5.3.08

Dzień piąty.

Dzień jak co dzień, za wyjątkiem może pogody, która wyjątkowo dzisiaj dopisała. Piękne słoneczko plus mały wietrzyk a i tak wspomniana wcześniej dziewczyna skorzystała z okazji i zrezygnowała z dalszego uczestnictwa w rejsie.


Stoimy teraz w Nowym Porcie w Gdańsku, najedzeni pysznym tatarem z cebulką, jajeczkiem i ogórkiem (lepiej nie stawać w pobliżu ;)) i czekamy na lepsze czasy. Z zaszłyszanych rozmów, jutro mamy pływać po głębi Gdańskiej oraz wypłynąć na otwarte morze i zmierzać powoli w kierunku Szczecina i zalewu Szczecińskiego.


Dzisiaj podobno padł rekord czystości wody w południowym Bałtyku, gdyż krążek Secchiego zniknął dopiero na 12 m. Dla niewtajemniczonych, oznacza to, że aktualnie w tym miejscu nic nie kwitnie, nie ma żadnych zanieczyszczeń oraz nie ma nic, co by rozpraszało światło. A przynajmniej jest tych cząstek wyjątkowo mało.


Pozdrawiam i wracam do meczu.

1 komentarz:

Anka Z pisze...

Bardzo sympatycznie piszesz. Owocnego rejsu.Pozdrowienia od koleżanki mamy.